*Perspektywa Nicole*
You get the best of both worlds
Chill it out, take it slow
Then you rock out the show
You get the best of both....
- A ty znowu śpiewasz te durne piosenki?- mój braciszek wrócił do domu i zaczyna się na mnie wyżywać.
- A nie mogę? - odpowiedziałam, wyłączając Disney Channel. Chociaż mam 17 nadal lubię pooglądać te głupie seriale i poczuć się jak małe dziecko. Wtedy wszystkie smutki znikają, tak po prostu.
- Nie wypada takiej starej dupie.
- Odezwał się ten młody który śpi z kocykiem.
- A ty skąd wiesz?- spytał zaskoczony siadając na kanapie.
- Bywa, że wejdę w nocy do twojego pokoju z chęcią zrobienia ci zdjęć no i tak raz wyszło.- odpowiedziałam ze śmiechem i usiadłam koło niego. On jedynie mnie przytulił i siedzieliśmy tak przez chwilę po czym spytałam się go
- Wszystko okey? Nie wyglądasz za dobrze.
- Dziwisz się? - odpowiedział z drwiną w głosie.
- Może..- nie zbytnio wiedziałam co mu na to powiedzieć. W sumie sam sobie zawinił.- ale ty pamiętasz że masz dziewczynę? - przez chwilę na jego twarzy pojawiła się nutka nie pewności a potem delikatnie się uśmiechnął i pokiwał twierdząco głową. Odwzajemniłam jego uśmiech. Po chwili usłyszałam zachrypnięty głos Malika
- Obiecaj mi, że nikomu nie powiesz a w szczególności Holly.
- Ale o czym?- chyba mam słabą pamięć albo mój brat rzadko mnie o cokolwiek prosi.
- O tym co się zdarzyło między mną a Olivią.
- Obiecuję.
- A co się wydarzyło?- usłyszeliśmy pytanie, które zadał Harry. Nikt inny nie był by taki wścibski.
- Nie kłócili się.- odpowiedziałam szybko patrząc na przestraszoną minę bruneta.
- I o tym masz nie mówić?- spytał z zaciekawioną miną i nie dający sobie wmówić kłamstwa. No cóż Harry nie jest aż tak głupi jak ludzie myślą.
- No dobra masz mnie, Olivia i Zayn przespali się.- mój brat wyglądał jakby miał mnie zaraz zabić a Harry otworzył buzię, po czym ją zamknął a następnie wybuchł śmiechem.
- No dobra w to ci na pewno nie uwierzę, prawdą było to że się nie kłócili. Oj Nicole ty to masz pomysły.- powiedziawszy to znikł w kuchni. Możliwe jednak że Harry jest głupi.
Mój brat o mało nie pękł ze śmiechu a ja nie mogłam uwierzyć w to, że jeden z moich najlepszych przyjaciół na prawdę jest taki głupi.
- No dobra to ja się zbieram.- wstałam od chłopaka i ruszyłam w górę schodów gdzie zostałam zaatakowana przez Liam'a
- Gdzie się wybierasz?
- Na spotkanie.- grzecznie odpowiedziałam chłopakowi i starałam się go wyminąć by móc się jakoś ubrać.
- Uuu z chłopakiem?
- Nie.- odpowiedziałam mu tylko tyle. Mógł pomyśleć, że jednak tak jest przez moje zachowanie, więc od dzisiaj Olivia jest Olivierem dla Liam'a i za chwilę pewnie dla reszty. Pośpiesznie żeby nie powiedział nikomu krzyknęłam - Jak chcesz możesz iść ze mną!
- Okey, będę przyzwoitką!- krzyknął na całe mieszkanie, uśmiechając się przy tym. Wyglądał na prawdę słodko i gdyby nie to, że morderstwo jest karalne już dawno spadłby z tych schodów. W końcu krzyknął na cały dom coś czego nie powinien i rozwalił mój plan. Po chwili usłyszałam głosy wszystkich, byli tacy podekscytowani a jak już to ja powinnam. Po chwili dało się słyszeć jak wszyscy biegną po schodach, za pewnie by dowiedzieć się kim "on" jest. Rzuciłam się biegiem do pokoju i zatrzasnęłam drzwi. Usłyszałam tylko śmiech Niall'a i jak jeden z nich upada na podłogę. Podejrzewam że to Harry spadł na podłogę, gdyż tylko on mógł tak jęczeć. Opierałam się jeszcze przez chwilę o drzwi przyglądając się pokojowi. Było czysto dzięki Anastazji - naszej włoskiej sprzątaczce - dobrze że nie wpuściłam tu wczoraj chłopaków, inaczej nie było by tu porządku jakiego zrobiła tu Ana dwa dni temu. W końcu spojrzałam w lustro wiszące na przeciwnej ścianie. Wyglądałam okropnie, potargane włosy, ledwo zakrywająca moje ciało bluzka i sądząc po oddechu - nie świeży oddech.
Zanim wyjdę powinnam się ogarnąć. Poszłam do łazienki, która - na szczęście - mieści się w moim pokoju. Wzięłam szybki prysznic oraz umyłam włosy by pozbyć się zapachu alkoholu oraz papierosów. Po wyjściu z kabiny szybko owinęłam się ręcznikiem i poszłam do szafy by wybrać coś w czym wyglądałabym jak człowiek. Oczywiście jak to zwykle mam, stałam przed szafą patrząc się na każdą półkę, na każdą koszulkę, spodnie czy buty i nie wiedziałam co ubrać. Mało kto wie o której wstaję by wybrać jakiekolwiek ubranie. W końcu, po kilku minutach gapienia się głupkowato na półki, wybrałam co dziś ubiorę. Założyłam bieliznę i
poszłam wysuszyć włosy. Kiedy w końcu rozczesałam je i do prostowałam je prostownicą mogłam pójść się ubrać oraz umalować by jakoś wyglądać. Wory pod oczami nie są zbyt ładne do oglądania. Podłączyłam IPhona do wieży stereo by jakoś umilić sobie ten czas. Odtworzyłam Play Listę i po chwili dało się słyszeć w głośnikach "Macklemore - Thrift Shop" Spojrzałam jeszcze na godzinę by zorientować się jak głośno mogę słuchać muzyki. Okazało się że jest 14, nawet o tym nie wiedziałam. Zaczęłam się ubierać i tańczyć przez co
się wywaliłam i leżałam na podłodze podciągając obcisłe jeansy na nogi.
- Dobrze się czujesz?- usłyszałam głos Louis'a i od razu wstałam z podłogi, szybko zakładając przy tym bluzkę.
- Tak, czemu pytasz?
- Bo przed chwilą wyglądałaś jakbyś dostała ataku padaczki.
- No tak, zakładałam spodnie.- miło się do niego uśmiechnęłam i wyłączyłam radio. Przy okazji sprawdziłam telefon czy nie dostałam jakiegoś sms od Olivii w sprawie spotkania. Jak się okazało dostałam o treści "U mnie za pięć minut. Przyprowadzisz któregoś z nich, nie wpuszczam. Ps. Ostanie piętro"
To było do przewidzenia.
- Od chłopaka?- w głosie Lou było słychać niepewność i smutek ale również i radość. Nigdy nie zrozumiem tego człowieka.
- Zdradzę ci sekret, ten chłopak to Olivia. - w jego oczach pojawiły się iskierki i zaczął się śmiać - Tak to
śmieszne. Ale to wina Liam'a, jego wiń.- po tych słowach usiadłam do toaletki by umalować się czyli po prostu doprowadzić swoją twarz do ładu.
- Czyli Liam wszystko źle zrozumiał?
- Tak.
- Czyli idziesz teraz do Olivii?
- Tak- te pytania były dziwne.
- Czyli możemy iść z tobą?
- Nie.- jego mina wyglądała dziwnie.
- Czemu?
- Bo ona was tam nie chce. - po tych słowach i mnie i jemu zrobiło się smutno po czym wyszedł. Chyba nie tak to miało być.
-----------------------------------------------------------
Hejo!
Przepraszam że tyle nie było rozdziału ale jakoś wiele pomysłów nie chciało się złożyć w jedność. No cóż ale jest rozdział z perspektywy Nicole :) Mam nadzieję iż się spodoba. Przypominam że możecie zadawać pytania bohaterom :) Pozdrawiam xoxo
You get the best of both worlds
Chill it out, take it slow
Then you rock out the show
You get the best of both....
- A ty znowu śpiewasz te durne piosenki?- mój braciszek wrócił do domu i zaczyna się na mnie wyżywać.
- A nie mogę? - odpowiedziałam, wyłączając Disney Channel. Chociaż mam 17 nadal lubię pooglądać te głupie seriale i poczuć się jak małe dziecko. Wtedy wszystkie smutki znikają, tak po prostu.
- Nie wypada takiej starej dupie.
- Odezwał się ten młody który śpi z kocykiem.
- A ty skąd wiesz?- spytał zaskoczony siadając na kanapie.
- Bywa, że wejdę w nocy do twojego pokoju z chęcią zrobienia ci zdjęć no i tak raz wyszło.- odpowiedziałam ze śmiechem i usiadłam koło niego. On jedynie mnie przytulił i siedzieliśmy tak przez chwilę po czym spytałam się go
- Wszystko okey? Nie wyglądasz za dobrze.
- Może..- nie zbytnio wiedziałam co mu na to powiedzieć. W sumie sam sobie zawinił.- ale ty pamiętasz że masz dziewczynę? - przez chwilę na jego twarzy pojawiła się nutka nie pewności a potem delikatnie się uśmiechnął i pokiwał twierdząco głową. Odwzajemniłam jego uśmiech. Po chwili usłyszałam zachrypnięty głos Malika
- Obiecaj mi, że nikomu nie powiesz a w szczególności Holly.
- Ale o czym?- chyba mam słabą pamięć albo mój brat rzadko mnie o cokolwiek prosi.
- O tym co się zdarzyło między mną a Olivią.
- Obiecuję.
- A co się wydarzyło?- usłyszeliśmy pytanie, które zadał Harry. Nikt inny nie był by taki wścibski.
- Nie kłócili się.- odpowiedziałam szybko patrząc na przestraszoną minę bruneta.
- I o tym masz nie mówić?- spytał z zaciekawioną miną i nie dający sobie wmówić kłamstwa. No cóż Harry nie jest aż tak głupi jak ludzie myślą.
- No dobra masz mnie, Olivia i Zayn przespali się.- mój brat wyglądał jakby miał mnie zaraz zabić a Harry otworzył buzię, po czym ją zamknął a następnie wybuchł śmiechem.
- No dobra w to ci na pewno nie uwierzę, prawdą było to że się nie kłócili. Oj Nicole ty to masz pomysły.- powiedziawszy to znikł w kuchni. Możliwe jednak że Harry jest głupi.
Mój brat o mało nie pękł ze śmiechu a ja nie mogłam uwierzyć w to, że jeden z moich najlepszych przyjaciół na prawdę jest taki głupi.
- No dobra to ja się zbieram.- wstałam od chłopaka i ruszyłam w górę schodów gdzie zostałam zaatakowana przez Liam'a
- Gdzie się wybierasz?
- Na spotkanie.- grzecznie odpowiedziałam chłopakowi i starałam się go wyminąć by móc się jakoś ubrać.
- Uuu z chłopakiem?
- Nie.- odpowiedziałam mu tylko tyle. Mógł pomyśleć, że jednak tak jest przez moje zachowanie, więc od dzisiaj Olivia jest Olivierem dla Liam'a i za chwilę pewnie dla reszty. Pośpiesznie żeby nie powiedział nikomu krzyknęłam - Jak chcesz możesz iść ze mną!
- Okey, będę przyzwoitką!- krzyknął na całe mieszkanie, uśmiechając się przy tym. Wyglądał na prawdę słodko i gdyby nie to, że morderstwo jest karalne już dawno spadłby z tych schodów. W końcu krzyknął na cały dom coś czego nie powinien i rozwalił mój plan. Po chwili usłyszałam głosy wszystkich, byli tacy podekscytowani a jak już to ja powinnam. Po chwili dało się słyszeć jak wszyscy biegną po schodach, za pewnie by dowiedzieć się kim "on" jest. Rzuciłam się biegiem do pokoju i zatrzasnęłam drzwi. Usłyszałam tylko śmiech Niall'a i jak jeden z nich upada na podłogę. Podejrzewam że to Harry spadł na podłogę, gdyż tylko on mógł tak jęczeć. Opierałam się jeszcze przez chwilę o drzwi przyglądając się pokojowi. Było czysto dzięki Anastazji - naszej włoskiej sprzątaczce - dobrze że nie wpuściłam tu wczoraj chłopaków, inaczej nie było by tu porządku jakiego zrobiła tu Ana dwa dni temu. W końcu spojrzałam w lustro wiszące na przeciwnej ścianie. Wyglądałam okropnie, potargane włosy, ledwo zakrywająca moje ciało bluzka i sądząc po oddechu - nie świeży oddech.
Zanim wyjdę powinnam się ogarnąć. Poszłam do łazienki, która - na szczęście - mieści się w moim pokoju. Wzięłam szybki prysznic oraz umyłam włosy by pozbyć się zapachu alkoholu oraz papierosów. Po wyjściu z kabiny szybko owinęłam się ręcznikiem i poszłam do szafy by wybrać coś w czym wyglądałabym jak człowiek. Oczywiście jak to zwykle mam, stałam przed szafą patrząc się na każdą półkę, na każdą koszulkę, spodnie czy buty i nie wiedziałam co ubrać. Mało kto wie o której wstaję by wybrać jakiekolwiek ubranie. W końcu, po kilku minutach gapienia się głupkowato na półki, wybrałam co dziś ubiorę. Założyłam bieliznę i
poszłam wysuszyć włosy. Kiedy w końcu rozczesałam je i do prostowałam je prostownicą mogłam pójść się ubrać oraz umalować by jakoś wyglądać. Wory pod oczami nie są zbyt ładne do oglądania. Podłączyłam IPhona do wieży stereo by jakoś umilić sobie ten czas. Odtworzyłam Play Listę i po chwili dało się słyszeć w głośnikach "Macklemore - Thrift Shop" Spojrzałam jeszcze na godzinę by zorientować się jak głośno mogę słuchać muzyki. Okazało się że jest 14, nawet o tym nie wiedziałam. Zaczęłam się ubierać i tańczyć przez co
- Dobrze się czujesz?- usłyszałam głos Louis'a i od razu wstałam z podłogi, szybko zakładając przy tym bluzkę.
- Tak, czemu pytasz?
- Bo przed chwilą wyglądałaś jakbyś dostała ataku padaczki.
- No tak, zakładałam spodnie.- miło się do niego uśmiechnęłam i wyłączyłam radio. Przy okazji sprawdziłam telefon czy nie dostałam jakiegoś sms od Olivii w sprawie spotkania. Jak się okazało dostałam o treści "U mnie za pięć minut. Przyprowadzisz któregoś z nich, nie wpuszczam. Ps. Ostanie piętro"
To było do przewidzenia.
- Od chłopaka?- w głosie Lou było słychać niepewność i smutek ale również i radość. Nigdy nie zrozumiem tego człowieka.
- Zdradzę ci sekret, ten chłopak to Olivia. - w jego oczach pojawiły się iskierki i zaczął się śmiać - Tak to
śmieszne. Ale to wina Liam'a, jego wiń.- po tych słowach usiadłam do toaletki by umalować się czyli po prostu doprowadzić swoją twarz do ładu.
- Czyli Liam wszystko źle zrozumiał?
- Tak.
- Czyli idziesz teraz do Olivii?
- Tak- te pytania były dziwne.
- Czyli możemy iść z tobą?
- Nie.- jego mina wyglądała dziwnie.
- Czemu?
- Bo ona was tam nie chce. - po tych słowach i mnie i jemu zrobiło się smutno po czym wyszedł. Chyba nie tak to miało być.
-----------------------------------------------------------
Hejo!
Przepraszam że tyle nie było rozdziału ale jakoś wiele pomysłów nie chciało się złożyć w jedność. No cóż ale jest rozdział z perspektywy Nicole :) Mam nadzieję iż się spodoba. Przypominam że możecie zadawać pytania bohaterom :) Pozdrawiam xoxo
w końcu doczekałam się rozdziału na Twoim blogu! mam nadzieję, że nowy pojawi się szybciej c:
OdpowiedzUsuńReakcje Harrego mnie powaliłam, na miejscu Zayn'a bym się nie śmiała.
Jestem ciekawa jak potoczy się dalsza akcja, czekam nn :)
Super! No w końcu rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam!♥!
http://worldoflove145.blogspot.com/
Dawaj nexta
OdpowiedzUsuńhttp://spotkanie-po-koncercie-1d.blogspot.com/
Ojc Nicole chyba nie chciała tego tak powiedzieć.. Ciekawe co będzie dalej czekam na nexta ;) I zapraszam do mnie http://hugmekissmelovememarryme.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń